Papież Jan Paweł II na Ziemi Krośnieńskiej
W niniejszym artykule pragnę przywołać moje wspomnienia z pobytu Ojca Świętego w moim rodzinnym mieście. Jego wizyta miała miejsce podczas VI-ej pielgrzymki do Ojczyzny w dniach 30.05-12.06. Mija właśnie 20 lat od tamtych wydarzeń. Pamiętam je bardo dobrze jako 10-letni chłopiec – uczeń 3-ciej klasy szkoły podstawowej. Przywołam również kulisy przygotowań do tej uroczystości jak i sam przebieg wydarzenia od strony pracujących wówczas dziennikarzy.
W roku 1995 wiadomo już było, ze bł. Jan z Dukli będzie kanonizowany. Ojciec Święty chciał aby doszło do tego na ojczystej ziemi. Pierwsze starania o przyjęcie Jana Pawła II rozpoczęto już ponad półtora roku przed tym wydarzeniem, jesienią 1995 roku.
We wrześniu 1995 roku zaproponowano na Sesji Rady Miasta Krosna, aby pojechać do Rzymu i zaprosić papieża osobiście. Mało kto jednak wierzył, ze Jan Paweł II odwiedzi tak małe miasto.
Krośnieńska delegacja wyruszyła do Rzymu w dniu 30 grudnia 1995 roku aby 3 dni później uczestniczyć we mszy św. odprawionej przez Jana Pawła II w jego prywatnej kaplicy oraz spotkać się z papieżem, wręczając mu zaproszenie wraz ze specjalnymi swojskimi darami. W styczniu 1996 roku św. Karol Wojtyła zadeklarował, ze odwiedzi Krosno. Od wtedy ruszyły już pełne przygotowania. Zdecydowano o wybudowaniu największego ołtarza oraz krzyża. Szacowano bowiem, ze na uroczystości kanonizacji bł. Jana z Dukli może się pojawić nawet 700-800 tys. osób. Duży krzyż o wysokości 37 m został zaprojektowany w formie wieży wiertniczej przez ZUN Naftomet, wykonany z 1 km rur metalowych. Kształt krzyża miał nawiązywać do tradycji górniczych Ziemi Krośnieńskiej.
Największym przedsięwzięciem była budowa ołtarza (fot. 1), który był największym jaki wzniesiono podczas VI podroży apostolskiej św. Jana Pawła II do Ojczyzny. Liczył blisko 47 m długości, 3,5 m szerokości, zaś poziom najwyższego podestu sięgał 7,5 m! (przy wysokości dachu 13,5 m). Dla porównania wysokość Wałów Jasnogórskich to ok. 6 m.
Na kilka dni przed przyjazdem papieża atmosfera w regionie była napięta i bardzo emocjonująca. Wszyscy wyczekiwali tej niesamowitej wizyty będącej samą w sobie wydarzeniem nadzwyczajnym. W Szkole Podstawowej nr 12 do której uczęszczałem również panowała wielka radość. Pamiętam, ze dyrekcja zorganizowała apel, na którym poinformowała ze każda szkoła będzie prowadzić zajęcia dopiero od czwartku. Do środy 11 czerwca nie ma już zajęć dydaktycznych w związku z wizytą papieską. Pamiętam również że w klasie pani wychowawczyni Wiesława Sanocka pytała nas ile lat ma nasz papież i większość naszej klasy jednogłośnie krzyknęła ze 77, pojedyńcze osoby mówiły 78, a jedna 76.
We środę 9.06.1997 tysiące osób zebrało się na lotnisku w Targowiskach w oczekiwaniu na przylot Ojca Świętego. Byłem tam również i ja z moimi rodzicami. Przyjechaliśmy na miejsce ok. 16:30 i znaleźliśmy się pomiędzy wieloma osobami na niewielkim podwyższeniu, skąd można było bezproblemowo obserwować murawę lotniska.
Wszyscy z radością i napięciem oczekiwali helikoptera, którym miał wylądować św. Karol Wojtyła. Początkowo papieża spodziewano się o godz. 17:20. Było pochmurno, ale nie padało. Dzięki temu każdy bez trudu mógł trwać w oczekiwaniu na ten wielki moment. Wieczór nastawał, a śmigłowca z Ojcem Świętym nie było widać. W międzyczasie wyładowały 2 mniejsze helikoptery. Ogólnie czytałem, że były przygotowane 3 lądowiska. W pierwszym lądującym śmigłowcu była grupa duchownych wraz z księdzem Prymasem.
Drugim śmigłowcem (fot. 3) przyleciała grupa antyterrorystyczna, która następnie udała się do swoich samochodów.
Helikopter z Janem Pawłem II na pokładzie wylądował z ponad 2-godzinnym opóźnieniem dlatego, że Ojciec Święty chciał zobaczyć jeszcze umiłowane przez siebie Bieszczady. Mieszkańcy długo wyczekujący w niepewności domyślili się iż będzie to helikopter papieski ponieważ by on większy i bardziej reprezentacyjny od pozostałych dwóch które lądowały wcześniej – tak przynajmniej pamiętam. Tłum gorąco ożywił się w tamtym momencie.
Śmigłowiec z Ojcem Św. osiadł na lądowisku nr “1”. Jan Paweł II uczynił znak krzyża i zszedł po schodkach aby przywitać wiernych. Szacowano, ze na tym spotkaniu mogło być ok. 150 tys. wiernych! Niewielu jednak mogło widzieć powitanie Ojca Świętego, ponieważ widok zasłaniał drugi helikopter oraz niektóre samochody. Była wielka owacja, która zagłuszyła nawet orkiestrę wojskową.
Po gorącym przywitaniu Ojciec Święty podjął podróż w papamobile w kierunku Dukli. Wierni ustawili się wzdłuż pięknie udekorowanej drogi krajowej nr 9, skąd machali i pozdrawiali go. Staliśmy tam do ok. 21:00. Na okoliczność przyjazdu papieża mieszkańcy gminy Miejsce Piastowe udekorowali 11 km dróg flagami na specjalnie w tym celu ustawionych słupach. Był nawet wielki napis “WITAMY” stworzony z odpowiednio wykoszonej trawy na stokach wzgórza Wapniska pomiędzy Miejscem Piastowym a Łężanami. Naszej rodzinie udało się zobaczyć przejeżdżającego papieża z bliska, może nie na wyciągniecie reki, ale z odległości ok. 3 m.
Papamobile przejeżdżał mniej więcej środkiem drogi. Karol Wojtyła pozdrawiał wszystkich radośnie. Po chwili ludzie poczęli się rozchodzić. Papież udał się na wieczorna modlitwę do świątyni bł. Jana z Dukli.
Do Dukli Ojciec Święty dotarł przed godziną 21:00, gdzie został przywitany przez ok. 15tys. wiernych. Uroczystości powitalne zakończyły się ok. 21:30 apelem jasnogórskim, po czym papież udał się do Klasztoru O.O. Bernardynów na modlitwę, a potem na miejsce noclegu.
Na okoliczność przybycia Ojca Świętego wszystkie ulice były pięknie udekorowane. W całym mieście było wiele dekoracji. Także w moim najbliższym otoczeniu nie zabrakło odświętnych wystrojów (fot. 10).
Takie ładnie udekorowane ulice przyjmowały wiele grup pielgrzymkowych z różnych części Polski, które zostawiwszy transport w okolicznych wioskach przemierzały kilometry pieszo w kierunku krośnieńskiego lotniska, aby być tam na długo przed mszą św. i zając miejsce możliwie najbliższe papieskiemu ołtarzowi. Szli, modląc się i śpiewając pod naszym domem.
Rano obudziłem się o 4:30, moi rodzice nieco później. Po śniadaniu i spakowaniu najważniejszych rzeczy wyruszyliśmy w piesza drogę na lotnisko. Była godzina dokładnie 5:10, czyste niebo i święcące na pomarańczowo Słońce. Pamiętam tez jak mój śp. tato zamienił jeszcze parę słów z sąsiadem śp. panem Tomaszem Biedrońskim, który zdecydował się oglądać transmisje w telewizji. Po drodze mama ostrzegała mnie żebym starał się dużo nie pić, bo potem w tłumie ludzi będzie problem z dostaniem się do ubikacji.
Szliśmy najpierw w kierunku Turaszówki, gdzie skręciliśmy na krośnieńską “obwodnicę” – Aleję 1 maja. Droga ta już wtedy była nieprzejezdna, bowiem parkowały na niej autobusy z różnych części Polski. Po kilkunastu minutach marszu byliśmy w Polance. Zbliżając się do lotniska napotkaliśmy kramy, w których sprzedawali jedzenie. Nie mieliśmy chleba. Rodzice myśleli ze kupią go dzień wcześniej lecz nie przypuszczali ze św. Jan Paweł II przyleci tak późno. W rezultacie nie pozostawało im nic innego jak zakupić bochenek chleba na takim właśnie kramie. Kupiliśmy wiec chleb krojony. Szokiem dla nas była cena. Musieliśmy bowiem zapłacić 2,50 zł (25000 zł) podczas gdy normalna cena bochenka chleba kształtowała się w granicach 9000-10000 tys. starych złotych (0,90-1 zł).
Na lotnisko dotarliśmy ok. 6:45. Było już sporo ludzi. Niektórzy wierni czuwali cala noc albo i dłużej. Podeszliśmy najbliżej ołtarza jak się dało. Myślę ze mogło to być jakieś 200m. Po drodze zauważyliśmy tylko chyba z 50 metrowa kolejkę do toalety.
Przed godziną 9:00 papież przejeżdżał miedzy sektorami, wiec ponownie mogliśmy widzieć Ojca Świętego z bliska w papamobile.
O 9:30 rozpoczęła się msza św. której przesłaniem była kanonizacja bł. Jana z Dukli. Podczas Homilii na krośnieńskim lotnisku papież Jan Paweł II oddał hołd pracy rolników i nawoływał aby pozostać wiernym tradycjom praojców.
Dzień w którym papież gościł na krośnieńskim lotnisku był przepiękny. Świeciło Słońce i było gorąco. Uroczystość zakończyła się ok. 12:30. Uczestniczyło w niej blisko 750 tys. osób. Na koniec moja mama rzekła: “Papież jeszcze mówi do ludzi a oni już idą”. Ojciec Święty pozdrawiał i błogosławił wiernych, którzy wielkimi grupami rozlewali się na zewnątrz krośnieńskiego lotniska następnie opuszczając je.
Po mszy św. na krośnieńskim lotnisku Karol Wojtyła dokonał poświecenia kościoła pw. św. Piotra Apostoła i bł. Jana z Dukli oraz (podobno także) kamienia węgielnego pod budowę kościoła parafialnego Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turaszówce. Kościół pw. św. Piotra Apostoła i bł. Jana z Dukli był jedynym w Archidiecezji Przemyskiej poświęconym przez samego papieża.
Wracaliśmy radośnie idąc mniej więcej tą samą trasą. Trzymałem w reku pomarańczowy napój (fot. 17).
Byliśmy wszyscy bardzo zadowoleni. Zapamiętałem wizytę naszego papieża jako dziecko. Jestem bardzo wdzięczny rodzicom za to ze zabrali mnie na tak wielką uroczystość. Doceniam to coraz bardziej z perspektywy czasu. Było to wydarzenie nadzwyczajne, będące zarazem uroczystością na skalę światową, niespotykane wcześniej w naszym małym rodzinnym mieście. Dzień modlitwy Ojca św w Krośnie był ostatnim dniem VI Jego pielgrzymki do Ojczyzny. Bezpośrednio po uroczystościach w Krośnie św. Karol Wojtyła udał się na lotnisko Kraków-Balice skąd odleciał do Rzymu.
Po wizycie Ojca Świętego w Krośnie i okolicznych miejscowościach, które odwiedził pozostało wiele pamiątek. Chciałbym tutaj wymienić kilka tych najbardziej istotnych, o których myślę każdy mieszkaniec Krosna i okolic powinien wiedzieć:
1. Największą pamiątką po wizycie Ojca Świętego jest ponad 37 metrowy krzyż znajdujący się nieopodal skrzyżowania ulic Bieszczadzkiej, Podkarpackiej i Lwowskiej. W drugą rocznice pielgrzymki Jana Pawła II do Krosna obok krzyża odsłonięto pomnik, który jest największym pomnikiem papieża Polaka na terenie naszego kraju.
2. Wielka złota litera M, pochodząca również z ołtarza papieskiego, która w herbie Jana Pawła II symbolizuje Maryję została umiejscowiona przy drodze dojazdowej do Pustelni Św. Jana z Dukli w Trzcianie.
3. Pomnik papieża Jana Pawła II na lotnisku w Targowiskach, który poświęcony został w dniu 6 października 2001 roku przez księdza bp Stefana Moskwę.
4. Pomnik Jana Pawła II w Dukli, który został odsłonięty w 1998 roku wraz z pomnikiem Św. Jana z Dukli oraz Krzyżem Pojednania.
5. Do pozostałych pamiątek nalezą:
– Winda, która na czas uroczystości była zainstalowana z tylu ołtarza aktualnie znajduje się w budynku Urzędu Miasta przy ul. Staszica.
– Schody z ołtarza znajdują się na basenie MOSiR przy zjeżdżalni,
– Cześć stali z ołtarza znajduje się na Hali Widowiskowo-Sportowej oraz na oczyszczalni ścieków.
– Drewno z ołtarza znajduje się na dachu kolegiaty farnej.
Mariusz Krukar
Linki (źródła):
- Wspominamy wizytę Ojca Świętego
- Jan Paweł II w Krośnie – niemal nikt w to nie wierzył
- Homilia Jana Pawła II na krośnieńskim lotnisku w dniu 10 czerwca 1997 roku
- Papież Jan Paweł II w Targowiskach
- Papież Jan Paweł II w Dukli
- Powitanie Ojca Świętego w Dukli
- Poświęcenie pomnika Jana Pawła II w Targowiskach
- Papież Jan Paweł II na Podkarpaciu
- Pomnik Jana Pawła II w Dukli
Materiały filmowe z mszy św. z udziałem Jana Pawła II na lotnisku w Krośnie w dniu 10 czerwca 1997 roku: